W związku z dużą ilością zakażeń wirusem SARS-CoV-2, wielu pacjentów kardiologicznych dopytuje się o stosowanie przewlekłych leków “na serce” w czasie infekcji COVID-19. Wątpliwości wśród pacjentów pojawiają się m.in. dlatego, że wcześniej ukazywały się doniesienia o możliwym niekorzystnym działaniu niektórych leków. Jednak doniesienia te nie potwierdziły się – nie ma dowodów, by jednoznacznie stwierdzić, że leki stosowane w leczeniu chorób serca zwiększają ryzyko zakażenia oraz ciężkość przebiegu COVID-19.
W większości sytuacji zaleca się kontynuację przewlekle stosowanego leczenia. Co więcej, bardzo istotne – w kontekście ryzyka ciężkiego przebiegu COVID-19 – ma prawidłowe wyrównanie krążeniowe pacjenta (prawidłowe wartości ciśnienia tętniczego i tętna, niewystępowanie objawów niewydolności serca). Ogólne zalecenie mówi, by nie odstawiać i nie modyfikować przewlekłego leczenia kardiologicznego. Część leków (np. tzw. ACE-inhibitory, statyny, beta-blokery), mogą być pomocne i zmniejszać ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19. Wspomniane beta-blokery pomagają w leczeniu szybkiego bicia serca (tzw tachykardii)/kołatania serca, które bardzo często towarzyszy samej infekcji i utrzymuje się nawet kilka miesięcy po chorobie.
Jedynie w wybranych sytuacjach ciężkiego przebiegu COVID-19 mogą zaistnieć wskazania do przejściowego zmodyfikowania leczenia, ale taka decyzja zawsze powinna być podjęta przez lekarza.